czwartek, 7 czerwca 2012

Four .


~

Stałam na środku małego , szarego pokoju . Był pusty i ciemny . Wszystkie ściany obdrapane , bez okien . Na wprost mnie duże drzwi z ciemnego dębu . Podeszłam do nich i chwyciłam za złotą , okrągłą klamkę . Otworzyłam je ,a moim oczom ukazał się długi tak samo ciemny korytarz pełen luster . Nie wiedząc czemu zaczęłam iść na przód . Czułam że ktoś tam na mnie czeka . Na końcu ujrzałam drzwi , tym razem brzozowe i mniejsze niż poprzednie . Niepewnie je otworzyłam . Teraz znajdowałam się w Parku , nie w byle jakim parku . Był to park w którym pierwszy raz się spotkaliśmy , pocałowaliśmy , park który miał dla mnie magiczną moc . Jednak w tej chwili wydawał mi się tylko zwykłym ponurym parkiem z bolącymi wspomnieniami . Podeszłam do fontanny . Prawą ręką gładziłam lustro wody wpatrując się w leżące na dnie monety . Czułam jak wiatr gilgocze mój kark .
- Rose – usłyszałam że ktoś wymawia moje imię . Odwróciłam się , za mną stał wysoki , ciemnowłosy chłopak o niezwykle błękitnych oczach . Kochałam te oczy , które dawały mi radość każdego dnia . Dawały , no właśnie . Ostatni raz widziałam go wtedy w galerii .
-Kocham Cię – wypowiedział prawie szepcząc . Nie uwierzyłam mu . Przecież wcześniej też tak mówił , a potem ta dziewczyna ... Odwróciłam wzrok od jego tęczówek i przeniosłam go na czarną skórzaną kurtkę którą miał na sobie . To była jego ulubiona kurtka . Pamiętam jak kiedyś cała ubrudziłam się w lodach więc zdjęłam swoją bluzę ale było mi zimno . Zdjął ją wtedy i zarzucił na moje ramiona .
- Czego chcesz ? - rzuciłam beznamiętnie .
- Bądźmy razem , znowu . - uśmiechnął się szeroko . Nie umiałam mu wybaczyć . Za bardzo by mnie to bolało . Tydzień temu minął przecież miesiąc od kąt nie jesteśmy razem . Już nie chcę .
- Żegnaj – powiedziałam na odchodne po czym odeszłam w stronę jeszcze mi nieznaną . Zaczęłam przyspieszać kroku , uciekałam . Uciekałam przed własnymi myślami . Musiałam stamtąd odejść bo jeszcze chwila i bym mu uległa . Zawsze ulegałam . W tej chwili czubki moich trampek był zadziwiające ciekawe że nie potrafiłam oderwać od nich wzroku . Wpadłam na kogoś . Gdy uniosłam głowę ujrzałam Nialla .
- Oh Niall , jak dobrze że to tylko ty . - wtuliłam się w jego beżowy sweter . Chłopak nic nie odpowiedział . Stał z pustym wzrokiem , jego oczy coraz bardziej się zaczerwieniały , a skóra nabierała bladszych odcieni .
- Rose , ja ... - nie dokończył . Obudziłam się . To był tylko sen . Ale jakże realny sen . Nigdy nie miałam takich snów . Nigdy nie śnił mi się Niall . Zaniepokoiłam się . Kiedyś babcia opowiadała mi jak miała prorocze sny . Przyśniło jej się to kiedy się urodzę , jak mama pozna tatę i że Dziadek zginie w wypadku . Ja nigdy jednak nie miałam proroczych snów . Nie chciałabym mieć .
- Rose , dobrze że się obudziłaś – usłyszałam zdyszany głos Amy robiącej brzuszki . - Chłopacy pojechali do studia telewizyjnego na wywiad , a Katness na zakupy . Zostałyśmy więc we dwie .

~

Wstałam z łóżka , ubrałam się w szare dresy i dużą granatową bluzę , która należała do któregoś z chłopaków . Było mi zimno , a nie nie mogłam znaleźć swojej . Mogłam założyć bluzę Louisa której mu wczoraj nie oddałam bo mi się spodobała ale jej też nie mogłam znaleźć . Zjadłam przygotowane przez Amy Naleśniki i usiadłam na łóżko .
- To co robimy ? - spytałam dziewczynę .
- Może spacer ? - zgodziłam się . Zazwyczaj nie wychodzę w dresach i za dużych bluzach na dwór ale dzisiaj jakoś nie bardzo miałam ochotę się stroić . Powiem że Australia jest bardzo ładna . Przynajmniej tutejsze ulice .
- Rose , czy ty .. czy tobie podoba się Harry ? - spytała nagle Amy . Zdziwiło mnie to pytanie . W jej głosie było coś niepokojącego .
- No wiesz . . . - nie umiałam ubrać tego w słowa .
- powiedz tylko Tak lub Nie . - uśmiechnęła się mimowolnie .
-No więc Tak – wykrztusiłam . Poczułam że zalewam się rumieńcem ,a to raczej mi się nie zdarza . - tylko wiesz nic z tego nie będzie .
- czemu ? - dziewczyna widocznie nie spodziewała się takiej odpowiedzi . Wytłumaczyłam jej że nie uważam by miłość istniała , już nie . Nie zniosłabym kolejnego ciosu w serce jeśli je jeszcze posiadam . Opowiedziałam jej też o moim byłym . Podsumowała go jedynie „ Sukinsynem , którego jeśli kiedykolwiek zobaczy zabije „ .
- Amy , czemu spytałaś mnie o Harrego ? - zmieniłam temat . Amy jest przecież z Zaynem , więc czemu mnie o to spytała ?
- Bo ja wiem jaki jest Harry , byłam z nim kiedyś . - To mnie zaskoczyła . Co ona testuje wszystkich w 1D czy coś ? - Znałam go jeszcze zanim poszedł do X Factor . Ale on mnie zdradził . - No dobra czyli wybaczam jej to że z nim była ale jak to ja zdradził ? Czemu ? Why ?
- Zdradził mnie z własną siostrą . Rozumiesz ? Raz mu wybaczyłam gdy całował się na moich oczach z taką jedną lansiarą . Wybaczyłam mu bo był pijany . Potem jednak sprawy zaszły już za daleko i proszę bardzo . Zdradził mnie z własną siostrą . Nie wiesz jak źle się czułam . Teraz już nic do niego nie czuję . Nawet urazy . Okej nie udało się nam , Katness wybaczyłam jakieś pół roku temu . Po tamtym zdarzeniu chciała popełnić samobójstwo , a teraz jest jaka jest . - powiedziała na jednym tchu.
- Rozumiem . Ale czemu Katness jest teraz taka chamska ? - spytałam .
- Nie wiem . Nie wiem co i komu ona chcę udowodnić ale kiedyś była moją najlepszą przyjaciółką . Kochałam ją . Potem tamten incydent wszystko zrujnował ale to moja siostra . Nie potrafiłam jej obarczać winą . Rose , posłuchaj mnie ja nie chcę by Harry Cię zranił . Proszę uważaj na niego . - Amy spojrzała mi prosto w oczy .
- Obiecuję – wtuliłam się w nią . Nie płakałam . Po prostu lubiłam go trochę bardziej ale jak już mówiłam dla mnie nie ma miłości . Trochę było mi jednak żal Katness . Chciałabym jej pomóc . Sama sobie nie umiem ale chce jej pomóc .

~

- Louis się zakochał , Louis się zakochał ! – krzyczał ucieszony Zayn biegający po całym Tourbusie . Właśnie jechaliśmy do ostatniego miasta w Australii , tam chłopacy dadzą jeden koncert i zmykamy do Londynu .
- Louis się zakochał – cały czas powtarzał mulat . Okazało się że Nasz pan Marchewka znalazł sobie Marchewkową księżniczkę .
- Dobra , opowiadaj ! - Amy wydała rozkaz . Cała nasza siódemka , bo Katness nie miała najmniejszej ochoty z nami gadać usiadła w jednym miejscu .
- Ma na imię Elenore , ma niebiański uśmiech i ... i – rozmarzył się Lou . Ucieszyłam się że kogoś sobie znalazł . Elenore była asystentką dziennikarki która przeprowadzała dzisiaj wywiad z chłopakami . Osobiście nie widziałam dziewczyny ale jeśli doprowadziła naszego Louisa do takiego stanu musiała być wyjątkowa . Wydusiliśmy z niego jeszcze to że wymienili się Twitterami , a raczej ona mu podała nazwę jej twittera . Przez cały wieczór Harry udawał że obraża się na niego za zdradę a Louis przepraszał go całując w policzek i przytulając .
- Co zrobić by mój chłopak został ze mną ? - spytał Loczek Liama udając smutek .
- Zalej go betonem , na pewno od ciebie nie ucieknie .
- Chłopacy dalej przekomarzali się w sprawie Larrego . Wyglądało to komicznie . Nawet Niall zdawał się być już mniej smutny niż wczoraj . Muszę się dowiedzieć co mu się stało.
- Amy , ładna bluza – rzucił Zayn przeglądając się w lusterku .
- To twoja ?
- Nie , Nialla ale fajnie wyglądasz . Dziwne że jeszcze się nie skapnął bo patrzył na ciebie w obrazek . A w końcu on nikomu nie daje tej bluzy – odpowiedział nadal wpatrując się w swoje odbicie . 
Postanowiłam mu ją oddać . Podeszłam do niego . Siedział na swoim łóżku widocznie myśląc nad czymś . Spojrzałam się w jego oczy . Musiałam jednak odwrócić wzrok bo jeszcze chwila i bym się rozpłakała . Za bardzo przypominały mi mojego byłego . Zastanawiałam się czemu tak na mnie działają . W końcu to Niall , tyle że ma podobne oczy i to wszystko .
Naprawdę miałam tego dosyć . Nic mu przecież nie zrobiłam a on cały czas chodzi przybity . ' oby nigdy nie zabrakło ci czasu by okazać swoje uczucia ' pomyślałam i odeszłam od niego siadając na swoje łóżko . Włożyłam słuchawki w uszy i puściłam ' Bring me to life ' . Po chwili odpłynęłam do świata marzeń .

*** Liam ***

Rose słuchała muzyki , Niall leżał przybity zresztą jak od kilku dni , Lou i Hazza nadal się wygłupiali , a Zayn i Amy . Bez komentarza . Miłość i tylko Miłość . Nigdzie nie widziałem jednak Katness a Tourbus nie jest aż tak przestronny . Po chwili zauważyłem ją siedzącą w kącie . Płakała . To był bardzo przykry widok bo nigdy nie widziałem choćby smutku na jej twarzy a teraz miała ją zalaną łzami . Spojrzałem ja jej rękę . Dopiero teraz zobaczyłem że ma bliznę , bliznę po wyryciu litery L . Czyżby kochała Louisa ?
- Katness co jest ? - spytałem obejmując ją . Mimo iż była wrogo nastawiona do wszystkich oprócz Lou lubiłem ją . Nie żebym ją kochał . W moim sercu nadal pozostanie Danielle gdziekolwiek jest . Od jej zaginięcia minął rok ale nadal czuję jej miłość w moim sercu .
- nic , jest świetnie . - powiedziała to takim tonem że nawet głupi bym zauważył że jest coś nie tak .
- gadaj . Przecież widzę że nie jest . - spojrzałem w jej oczy . Zamiast odpowiedzi pocałowała mnie . Sam nie wiem czemu odwzajemniłem to .
- przepraszam . - dziewczyna oderwała się ode mnie , otarła łzy i pobiegła do łazienki . Zostałem sam nie wiedząc co się dzieje .  

~

________________________________

I mamy Czwarty rozdział . Mam nadzieję że was zaciekawił . Wiem że jest krótki ale taki miał być . Kolejny będzie dłuższy nawet o wiele . Jeśli macie jakieś uwagi odnośnie rozdziału to piszcie :) . 

3 komentarze:

  1. Jest świetny ;)
    w wolnej chwili zapraszam na mojego
    http://directonersforever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest okej, przez przypadek usunęłam poprzedni komentarz.
    postaram się tu zaglądać i czekam na następny. ;)

    OdpowiedzUsuń